Kup sobie zamek!

W jeden z kwietniowych weekendów, podczas poszukiwań nowego miejsca na krótkie kamperowania w okolicach ochrzczonego niesłusznie mianem perły Łużyc Spremberga (czytaj tutaj), znaleźliśmy zgoła inną perłę. Jak to często ze skarbami bywa, znaleźliśmy ją,...

Sezon 2013 otwarty! Dziękujemy, Mr Tremonti Mark:)

Z dniem 4. lutego oficjalnie rozpocząłem sezon kamperowy 2013 (Marcin sam, wyjątkowo beze mnie - Judyt. - przyp.red) Jako że snieg i lody na chwilę odpuściły, wyrwaliśmy kampera z błogiego zimowego snu i zaordynowaliśmy mu...

Toskania w Saksonii, czyli włoska sielskość w wydaniu niemieckim

Trzeba mieć jednak szczęście, żeby, jak co weekend, jadąc do Niemiec na rowery, trafić niezasłużenie do włoskiego raju. Nie był to jednak taki zupełny przypadek - wiedzieliśmy, że region Miśni, który obraliśmy sobie za cel...

Przedwigilijnie. Karpie w łużyckim Peitz, Brandenburgia.

W jeden z wczesnojesiennych weekendów, kiedy jeszcze można było na rowerze jeździć w koszulce z krótkim rękawem, wybraliśmy się całkiem niedaleko, bo tylko 90 km od Zielonej Góry, do miejscowości Peitz w Brandenburgii, 14 kilometrów od...

Lausitzer Seenland, czyli harce na łużyckiej spuściźnie

Byliśmy tu wiele razy, będziemy o wiele więcej. Na blogu o Lausitzer przeczytacie w kilku miejscach. Dziś się żyję, jutro gnije - styczeń 2014 Nasz rowerowy raj - lipiec 2013 Rolkujmy więc! Tam, gdzie asfalt zajebisty -...

Wywiani na Fehmarn, czyli nasza wyspiarska Wielkanoc

Fehmarn to słońce i plączący włosy wiatr. To cicho szumiące morze, płaskie, piaszczyste plaże i rozległe łąki. To cisza przerywana przyjemnym wrzaskiem podrywających się z zarośli ptaków. To przewaga kamperów  i przyczep nad zwykłymi autami, ujarzmionych odpowiednią...

Fotorelacja z Berlina

A tu kilkanascie zdjęć z ww. wyprawy. Zrobione telefonem, w przyszłosci będzie więcej i lepiej.

Oktoberfest i II Wojna, czyli kolejne oblicza Berlina. 3-5 października 2014

Zaczęło się niepozornie. Przyjechaliśmy na wielki parking przy Central Festplatz mieszczący się przy Kurt-Schumacher-Damm w pobliżu lotniska Tegel. Zapłaciliśmy 3 EURO za nieograniczony czas parkowania. Nie zrobiliśmy zakupów, bo okazało się, że 3 października Niemcy...

"Takie tu wszystko… poniemieckie". Poczdam 14 – 16 czerwca 2013.

Króciutkie na marginesie... zabieram się pomalutku do relacji z weekendowego Poczdamu. W międzyczasie czytam sobie forum camperteam, szukając inspiracji do sierpniowo-wrześniowej mega długaśnej jak na nas wyprawy, wymyślam, gdzie by tu wyskoczyć na mój...

Heute rot, morgen tot – dzis się żyje, jutro gnije. Senftenberger See w styczniu.

Tytuł wpisu jest wypadkową naszych refleksji na temat zbyt szybko upływającego czasu i nasilających się obaw przed starością. Powyższe hasło spodobało mi się bardzo, jest zwięzłe i treściwe, i ujmuje wszystko. tłumaczenie dosłowne: dziś rumiany,...