W Sierpniu 2017 roku postanowiliśmy wyruszyć w drogę spełnić nasze podróżnicze marzenia. Kierunek jaki obraliśmy to Skalnego Miasto, Góry stołowe oraz park narodowy „Czesko Saska Szwajcaria” który leży na granicy Czech i Niemiec. Niech nikogo nazwa nie zmyli.  Mamy też na uwadze wiele innych pięknych widokowych miejsc wśród skał. Ale zanim tam dotrzemy to wyruszyliśmy na rozgrzewkę w  weekend do zamku a raczej pałacu w Mosznej. Jest to jeden z piękniejszych pałaców w jakich mieliśmy okazję być nie tylko jeśli chodzi o wygląd z zewnątrz ale w środku też jest mega przytulnie. W szczególności że można usiąść na bardzo wygodnych sprężynowych kanapach na których człowiek się zapada. Dawno nie siedziałem na tak wygodnej kanapie przy kominku wielkość 5x5metrow  Niestety nie mamy zdjęcia z środka. Ale pokażemy wam jak pięknie jest na zewnątrz.

Jedziemy sami to głupawka bije na dekiel xd. Wszyscy pasażerowie odpadli więc myśleliśmy że nie oszczędzimy na paliwie. Ale co ciekawe ostatnio na Słowacji w 6osob i w korku wyszło spalanie ponad 11litrow na setkę. Dzisiaj spalanie utrzymuje się na poziomie 7litrow na setkę. Oby tak dalej;) Więc finansowo wyszło podobnie a zmartwienia okazały się nie potrzebne. Nawet okazało się że samemu znacznie lepiej i przyjemniej się podróżuje. Jest większa wolność, dowolność planowania czasu i tempa wycieczki i wiele innych zalet.

 Ta wyprawa i te dni są jedne z najlepszych w naszym życiu. Przygód nam nie brakuje. Na szczęście wszystkich pozytywnych. Z początku pojechaliśmy na Szczeliniec Wielki.

Potem na Błędne Skały. Te miejsca wywarły na nas ogromne wrażenie. Na dodatek dopisuje nam szczęście. Cały czas znajdujemy darmowe parkingi na dziko i nie ma z tym wiekszego problemu. Większość atrakcji też udaje się nam zobaczyć za darmo. Kupiliśmy sobie między innymi obiad na Szczelincu Wielkim.

Najlepsze i największe naleśniki z panorama widokowa jakie kiedy kolwiek jedliśmy. Bardzo romantycznie zjeść obiad w takim miejscu i przy takim widoku. Nie tylko na Szczelincu Wielkim było pięknie bo cała wycieczka praktycznie obfituje w takie piękne widoki.

Po zakończeniu zwiedzania Szczelińca Wielkiego udaliśmy się na Błędne Skały.

Na sam koniec zwiedzania w Błędnych Skałach można było legalnie zaparkować przy tarasie widokowym i tym sposobem poczuliśmy się jak Vipy. My leżymy i oglądamy zachód słońca na łóżku a reszta ludzi niestety musiała zadowolić się widokiem na stojąco 

 Później z Polski pojechaliśmy na skróty przez góry za granicę do Czech. I nie wiedzieć czemu na granicy okazało się w górach że drogowcy na złość bez powodu usypali górę ziemi. Mieliśmy do wyboru albo wracać się i nadrabiać 50km albo się tego pozbyć. I tak w 10minut zapora zniknęła a my pojechaliśmy dalej zwiedzać atrakcję po stronie czeskiej. 

Po przekroczeniu granicy udaliśmy się w dalszą podróż na Skalne Miasto. Dokładnie to bylo Adršpašské skalní město. Znaleźliśmy ponownie darmowy parking przy Muzeum. Z zewnątrz wygląda na opuszczony a tak naprawdę jest popostu zaniedbany. W środku natomiast przeznaczony do zwiedzania dla turystów. Czas udać się na zwiedzanie szczelin.

 

Na wycieczce z przewodnikiem wysłuchaliśmy po Polsku wszelkich opowieści o Skałach i która co przypomina. Podziwialiśmy wciąż i wciąż coraz to nowe piękne formacje skalne i szczeliny podobne do tych z Polski co byliśmy dzień wcześniej.

Znowu uważam że ten dzień był jeden z lepszych w naszym życiu i w naszej liście podróżniczych marzeń. Te skały przypadły mam do gustu.

 

Później mieliśmy okazje popłynąć małym rejsikiem łódka po jeziorku w Skalnym Mieście. To był najśmieszniejszy rejs w naszym życiu.

Ciąg dalszy artykułu możecie przeczytać na KamperemPrzezŻycie.pl: TUTAJ