Ponoć nienormalne Święta. Wielkanoc 2014

Święta to skomplikowany dla mnie czas w roku. Ze względu na fakt, że należę do tzw. rodziny patchworkowej, której jedna część nie akceptuje tego faktu, inna z kolei nie chodzi na ugody i co...

Słodkie nicnierobienie na Roztoczu 5

To była bardzo długa wyprawa. Wyjechaliśmy jeszcze latem a wróciliśmy jesienią! W rzeczywistości wyjazd trwał tylko cztery dni a w zasadzie to cztery popołudnia i noce. Dwa z tych czterech dni były pracujące. Trzeba...

CHIANTI I VAL D’ORCIA – sjesta w harmonii z cudnym Światem

Przed nami creme de la creme Toskanii, winiarski region Chianti i osławiona Val d'Orcia. Czy są przereklamowane, jak wiele tej klasy atrakcji turystycznych? Zdecydowanie nie. Piękno przyrody uspokaja i tonizuje rozedrgane myśli, a wędrówka...

Yasas, Peloponez! Trip 2014.

Kontur Peloponezu. Plaże, morze i małe, greckie miasteczka. Od czasu do czasu wjeżdżając w głąb lądu, żeby zobaczyć Olimpię, czy Mistrę. Bez pośpiechu, bez zegarka, bez harmonogramu, co i kiedy. Tak chcieliśmy doświadczać Peloponez....

Flaeming Skate, czyli dawaj na rolki!

Około 200 km idealnie na zachód od Zielonej Góry leży region Flaeming Skate, który bynajmniej nie słynie z flamingów. Flamingi widziałam raz w życiu, na jeziorze w Hiszpanii, różowe  ptaki na niebieskiej wodzie, wyglądały...

Sezon 2013 otwarty! Dziękujemy, Mr Tremonti Mark:)

Z dniem 4. lutego oficjalnie rozpocząłem sezon kamperowy 2013 (Marcin sam, wyjątkowo beze mnie - Judyt. - przyp.red) Jako że snieg i lody na chwilę odpuściły, wyrwaliśmy kampera z błogiego zimowego snu i zaordynowaliśmy mu...

Kamperem za kołem polarnym 2014. Część 5 ROSJA – Nowogród, pałace i Sankt Petersburg

Po fajnym, wiejskim noclegu i rozmowie z sąsiadem, a nawet wymianą drobnych upominków, zajeżdżamy do Wielkiego Nowogrodu. Miasta ważnego przed setkami lat. Gdy jeszcze nie było Sankt Petersburga, władcy Wielkiego Nowogrodu władali ziemiami od...

Tatry poradzą sobie bez Zakopanego, czyli kilka refleksji pourodzinowych

Z 28 urodzin przywiozłam m.in. pierścionek z niebieskim kryształem, płetwy i hamak. Prezenty tak oryginalne, jak oryginalne były miejsca, które zobaczyliśmy i przygody, które przeżyliśmy. Żadne tam thrillery ani wyczyny wysokościowie czy wytrzymałościowe, ale takie...

Rolkujmy więc! Tam gdzie asfalt zajebisty – Senftenberger See, Dojczland

youtube=http://www.youtube.com/watch?v=RYnFIRc0k6E Kupiliśmy rolki. Nosiliśmy się z tym pomysłem jakiś rok, od kiedy podczas rowerowej przejażdżki w Niemczech zobaczyliśmy super szczupłych i superszybkich rolkowców dziarsko śmigającym po gładziutkim asfalcie. Potem Dzieci przywlokły do domu swoje rolki...