Oczywiście, nie może nas tam zabraknąć, jakoś mocno targowi jesteśmy:) Ja za tydzień całe pięć dni spędzę na targach budowlanych opowiadając o lasach, co dowodzi, że sympatią do targów pałam nieudawaną.
W przypadku targów Motor Show jednak bardziej od targów liczą się okoliczności towarzyszące, czyli zlot camperteam’owców i pragnienie zaopatrzenia wszystkich w koszulki:) Nowiusie ślicznusie!